Cześć skarby.. dużo z was pisze do mnie na asku dlaczego nie prowadzę już bloga. Odpowiedź jest prosta. Nie mam już na niego czasu. Ale dziś jest ten dzień. Powracam do bloga. Przeczytałam wszystko od początku i doszłam do wniosku że podzielę się z wami moim życiem przez ostatni rok wiec wygodnie usiądzicie bo trochę tego jest ;) od czego zacząć ??. Nie jest łatwo. Jest jeszcze gorzej niż rok temu ale do tego dojdziemy ;). Musicie wiedzieć że mojego skarba już nie ma. Karo odeszła prawie rok temu i tak zostało do teraz. Ma nową miłość. Tak bardzo mnie kochała. Mhmmm. 05.02.2014. Ta data jest teraz dla mnie najważniejsza. Wiecie dlaczego ? Tego dnia poznałam Paule jest ona bardzo wartościową osobą wtedy kiedy Karo mnie zostawiła Paula była przy mnie.. bardzo dobrze nam się rozmawiało codziennie się widziałyśmy aż przyszedł moment w którym się zakochałam.. Paula na początku o tym nie wiedziała ale kiedyś przyszła do mnie na noc. Upiłyśmy się obydwie i wyszło bardzo korzystnie jak dla mnie :D. Powiedziałam jej że ją kocham. Zaczęłyśmy się całować byłam blisko niej a ona blisko mnie. Ta noc była cudowna. Kiedy odeszłam na chwile do łazienki nie minęło 30sek a ona napisała do mnie smsa "misiu chodź już do mnie :c" myślałam że przez tą noc wszystko między nami się rozpocznie myślałam że ona też coś poczuje.. niestety na następny dzień wieczorem napisała że mam o wszystkim zapomnieć. W tym momencie chuj mnie strzelił. Nie robiłam sobie krzywdy 7 miesięcy ale po tym jak mi to napisała wybuchłam. Pobiegłam do łazienki wzięłam żyletke i zaczęłam się ciąć. Te rany nie były takie jak wcześniej. Te rany były wielkie grube i do tej pory mam blizny. Nie żałuję ich. Każda ma swoją historię. To co teraz czytacie pisane jest w skrócie bo szczerze wam powiem że jest 00:31 a ja zasypiam obiecuje że wszystko wam napisze ale to dziś wieczorem siemanko i zapraszam na http://ask.fm/Panioo
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jeszcze tu zaglądasz, ale szczerze mówiąc średnio mnie to obchodzi. Niedobrze mi się robi, kiedy czytam takich ludzi jak Ty. Nie znam prawdziwej Ciebie, Twojej historii, nawet Twojego wieku, ale na tym blogu stworzyłaś taki a nie inny obraz siebie i mam pełne prawo oceniać Cię przez jego pryzmat. Mimo, że pokonałam już setki mil w mojej drodze ku kontroli nad własnymi chorobami, osoby Twojego pokroju nadal wzbudzają we mnie tylko pogardę, ponieważ sprzedają społeczeństwu błędny obraz chorych psychicznie; wypaczają go, czyniąc go często żałosnym lub groteskowym. Panio, nie cierpisz na depresję. Cierpisz na chroniczną głupotę. Rozważ to, kiedy następnym razem najdzie Cię ochota na "wielkie grube cięcia".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę rozumu.
Dominique
Cześć. Masz rację nie wchodziłam tutaj bardzo długo, sama jak czytam to co pisałam łapie się za głowę i myślę co ja w niej miałam. Szczerze Ci powiem że już długo moje ciało jest czyste. Tylko te pieprzone blizny. Mimo wszystko dziękuję za komentarz. Trzymaj się ! :)
Usuń