wtorek, 26 lutego 2013

Wiecznie żywa

Siemanko sory że pisze tak rzadko notki ale nie mam za bardzo czasu na pisanie .
Ale wracając do tematu wczorajszy dzień mnie zabił psychicznie .
Nie miałam siły iść do szkoły , mama od rana szukała dla mnie ośrodka i bumm znalazła idę do niego w kwietniu -,- , była 7:00 wstaje z łóżka nie mam na nic siły kładę się z powrotem do łóżka , mama wchodzi do mojego pokoju i pyta co robię . Odpowiedziałam że nie idę do szkoły . Zawołała tate . Ja wzięłam telefon i zaczęłam pisać do przyjaciółki . Tata wszedł do pokoju kazał mi oddać telefon powiedziałam że nie , kazał mi wstać z łóżka powiedziałam nie . Próbował odebrać mi telefon siłą , udało mu się . Wyszedł z pokoju , była 7:30 . Zapadła cisza . Łzy mi leciały jak opętane . I nagle coś kazało mi chwycić za żyletkę .  Otworzyłam szufladę  .Znalazłam w niej pudełeczko w której trzymałam 16 żyletek . Wzięłam wszystkie schowałam do kieszeni i poszłam do łazienki . Odwinęłam rękaw na lewej ręce , wbiłam żyletkę w rękę i przejechałam wzdłuż żyły . Wciągu 10 sekund krew zaczęła mi spływać po dłoni , leciała tak jakby z kranu . Spojrzałam na podłogę nie minęło 20 sekund a podłoga była cała w krwi . Spojrzałam na rękę cała była czerwona . Uszczęśliwiło mnie to patrzyłam jak krople krwi spływają na podłogę . To było śliczne . Nagle usłyszałam jak mama kieruje się w stronę łazienki . Zaczęła pukać do drzwi . Powiedziałam że nic się nie dzieje . I odeszła . Zaczęłam się zastanawiać czemu to tak długo trwa (chyba za lekko wbiłam żyletkę) krew nie przestawała lecieć , wytarłam podłogę , opuściłam rękaw i wyszłam z łazienki . Po wyjściu z łazienki mama poprosiła mnie do siebie , zerknęła na rękaw od bluzy i ją wryło , zastanawiałam się na co tak patrzy , i spojrzałam na rękaw , był cały czerwony . Zawołała tatę , jak to zobaczył , podniósł rękę i uderzył mnie w twarz . Pobiegłam do pokoju i zaczęłam płakać , krew przestała lecieć . Po godzinie poszłam do mamy i zapytałam czy da mi napisać sms-a (mój telefon miał tata) . Dała mi . Napisałam o wszystkim przyjaciółce , odpisała czemu to robię , czemu jestem taką egoistką czy wiem jak ona się teraz czuje . Napisałam że nie wiem , Odpisała że siedzi na lekcji łzy jej spływają po policzkach itp . Mama kazała mi oddać telefon . Oddałam jej . Po 10 minutach tata oddał mi mój telefon . Wzięłam go i napisałam do Karo że już mam telefon . Włożyłam słuchawki do uszu , położyłam się na łóżku i zasnęłam . Obudziłam się o 17. Nie mogłam ruszyć lewą ręką z bólu żyły . Wstałam z łóżka , założyłam kurtkę i poszłam na spacer . Włożyłam słuchawki do uszu , włączyłam jakieś smuty i zaczęłam płakać . Wróciłam do domu , wzięłam elektryka , paliłam , i myślałam czemu to zrobiłam , czemu jestem taką egoistką , czemu nie myślę o uczuciach moich przyjaciół i chłopaka , myślałam , i myślałam była 20:40 poszłam się myć , wzięłam telefon i zaczęłam coś pisać Powstała piosenka , wierszyk w sumie nawet nie wiem co to jest :
Jedna wiadomość od Ciebie i już się czuje jak w innym świecie ,
Tylko twoich rad wysłucham ,
Tylko do Ciebie moje serce bije ,
Kocham Cię to ja nikt inny ,
Dla Ciebie oddam wiele ,
Jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjacielem ,
Tylko ty się dla mnie liczysz ...
Tylko Ciebie potrzebuje ...
Zatańcz ze mną w deszczu  przy dobrym winie ,
Wypijmy za tą miłość to wspaniałe wino .
Wezmę Cie za rękę zaprowadzę w inne miejsce ,
Tam Cię pocałuje i wyszepce do ucha dla Ciebie moje serce bije ,
Poczuje na mej twarzy twój dotyk , tak wspaniały jak nigdy dotąd ,
Przyciągniesz mnie do siebie , twój wzrok powie kocham Cię .
Złapię cię mocniej niż ty mnie i odpowiem "nigdy już nie opuszczaj mnie ."
No to ten tego to wyżej to jest moje coś :3
Dobra kończę bajoooo odezwę się kiedyś tam :P
 




czwartek, 14 lutego 2013

Ośrodek ?

Siemkaaa
Dziś walentynki wiecie co to znaczy ? huhu romans z żyletką *.*
Ten dzień zapowiadał się całkiem dobrze o 8 poszłam do szkoły ,
Wszystko było ok do 12 ... Zostałam wezwana do pedagoga ,
U pedagoga siedziała moja mama , wiedziałam że ma tego dnia być w szkole .
Trochę się zdziwiłam bo dość niemiło mnie przywitała , nagle do pedagog przyszła pani psycholog i pani od czegoś tam w sumie jej nie znam xd ale wracając do tematu , trochę się zdenerwowałam że tyle osób przyszło i niemile zapytałam czy zaprosić jeszcze moją wychowawczynie i panią dyrektor to będzie komplet..
Moja mama się krzywo spojrzała a pani pedagog powiedziała że idę do ośrodka , wmurowało mnie , łzy podpłynęły mi do oczu ( to była przerwa obiadowa ) cicho zapytałam "mogę iść na obiad ?" , wszyscy tak jakby się wcześniej umówili powiedzieli że nie . Potem zapytali co mam zamiar zrobić żeby się poprawić , powiedziałam "nic , mogę iść na obiad ?" , ponownie odpowiedzieli że nie , Pani psycholog zapytała czy przemyśle swoje zachowanie , odpowiedziałam "nie , mogę iść na obiad ?" . Powiedziała "nie" . Zapytałam "za co idę do ośrodka ?" Pedagog na to "twoja mama sobie z Tobą nie radzi , w szkole nie idzie Ci za dobrze i wiemy o tym że spożywasz alkohol , palisz papierosy i się tniesz" . Odpowiedziałam na to "CZY MOGĘ IŚĆ W KOŃCU NA TEN OBIAD !?" wypuścili mnie . Podeszłam do mojej przyjaciółki , byłam cała zapłakana . Ona zapytała co się stało a ja odpowiedziałam "idę do ośrodka" Ona odpowiedziała : "SŁUCHAM ?"..
Ja powiedziałam "no niestety" ... Zadzwonił dzwonek poszłyśmy na Polski całą lekcje przepłakałam . Po tym Polskim postanowiłam nie iść na dalsze lekcje i poszłam do domu . W domu nikogo nie było tata w pracy mama też , więc cały dom pusty tylko ja , muzyka i żyletki .
Wzięłam jedną do ręki i zaczęłam robić kreski jedną po drugiej aż powstało ich około 200.
Teraz jest 16:44 . Nie pójdę do ośrodka nie ma opcji ! Nie chce tam trafić . Obmyśliłam co zrobić żeby tam nie iść a więc . Zaczynam się uczyć i poprawiam zachowanie jak to nie pomoże i będę zmuszona tam iść to biorę 5 opakowani acodinu i popiję jakimś alkoholem i to wszystko pierdole . To jedyny sposób aby tam nie trafić ... Lece się uczyć papa <3

ehh..


piątek, 8 lutego 2013

Moja przyjaciółka żyletka

14 powodów dla których warto się pociąć...

1. Chłopak ze mną zerwał ? idę się pociąć.
2.Życie jest do dupy ? idę się pociąć.
3.Najebałam się ? idę się pociąć.
4.Właśnie się pocięłam/em ? idę się pociąć.
5.Mama mnie nie kocha ? idę się pociąć.
6.Zupa jest za słona ? idę się pociąć.
7.Nudzi mi się ? idę się pociąć.
8.Zablokowali mi profil na fotce ? idę się pociąć.
9.Ludzie mi mówią, że tnę się bez powodu ? idę się pociąć.
10.... ? z resztą nieważne, idę się pociąć.
11.Nie chcę się ciąć ? idę się pociąć.
12.Święty Mikołaj nie istnieje ? idę się podciąć.
13.Ale idiota ze mnie, że się tnę ? idę się pociąć.
14.Mówią mi, że jestem emo ? idę się pociąć

Sam na sam z ostrą żyletką
Zimną w dotyku, taką lekką
Kreska za kreską, tnę się i tnę
Widzisz? To przez CIEBIE, bo nie chciałeś mnie
Boli… To odciąga od zła
Pod oczami gęsta mgła
Widzę ciebie, ciebie z nią
A me żyły ciągle płoną
Strach powoli pobudza mnie
Z zakrwawioną żyletką w ręce budzę się…..


Czasami gdy nie chce mi się żyć, siadam, biorę żyletkę , przelewam swoje myśli na rękę. Ból, który sobie sprawiam, odbywa się od codziennego życia, które jest bez sensu i niesprawiedliwe!


Żyletka-
Moja najbliższa przyjaciółka...
Noszę Ją zawsze przy sobie...
Bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebna...



















 http://braveheeart.blogspot.com/2015/10/od-czego-zacz.html?m=1 <- zapraszam do czytania

czwartek, 7 lutego 2013

Bliskie spotkanie z żyletką ...

Niektórzy mówią że ludzie tną się dla szpanu i lansu taki SWAG.
Lecz dla ludzi takich jak ja jest to ucieczka od problemów.
Tak jakby ucieczka duszy do innego świata , świata w którym liczą się tylko nasze problemy i tylko MY je rozumiemy.
Dlaczego o tym pisze ?
Ponieważ znowu się pocięłam.
Dlaczego ?
Dlatego że dziś zaczęłam mieć wyjebane na uczucia innych , nie obchodzi mnie czy kogoś boli to że robię sobie krzywdę , liczę się tylko ja i nikt inny.
Co mnie doprowadziło do takiego stanu ?
PROBLEMY , zaczęły mnie przerastać , nie dogaduje się z bliskimi a najważniejsza osoba w moim życiu (moja przyjaciółka) ma na mnie wyjebane .
Czemu ? Sama chciała bym wiedzieć,
Ale nie da się z nią dogadać , w sumie ? Jebać ją .
Zaczęłam lubić samotność , wręcz kochać .. Depresja ? Chyba można to tak nazwać.
Siedzę sama w pokoju , łzy mi lecą po policzkach , z ręki leci krew , na biurku leżą żyletki , słucham muzyki a w słuchawkach "Nie mam tu dla kogo żyć"
I nagle BUMMM !
Wszystko jasne , skoro nie mam dla kogo żyć to co jeszcze tu robię ?
Już wyjaśniam
Szczerze mówiąc trochę boje się hmmm śmierci ?
ALE
Jeśli moje życie nadal będzie tak samo wyglądać to w dupie mam takie życie i idę się zajebać !
Przepraszam że wczoraj nic nie dodałam ale miałam spine z mamą ponieważ zobaczyła blizny ;c
Lece bajooo skarbki <3


huhu <3

Dokładnie :D
A to moje ramie ...


wtorek, 5 lutego 2013

Czego chce ?

 Siemka wszystkich przepraszam że tak dawno nic nie pisałam ale miałam dużo rzeczy do roboty i to mnie przerastało ale jak by nie patrzeć już jestem :)
Od czego zacząć ?
A więc tak jak mówiłam wcześniej jarają mnie blizny i wgl. a więc postanowiłam je zrobić co prawda mam ich bardzo dużo ale no mniejsza ...
Miałam 10dni robienia czego chce .
W jakim sensie ? 
Obiecałam przyjaciółce że się nie potne ale ona w zamian miała skończyć z Pro-Aną ..
Dałyśmy sobie 10 dni ona robiła co chciała czyli starała się zrzucić kilogramy a ja ?
Ja chciałam sobie odebrać życie ..
Ale niestety nie udało mi się jestem za słaba ...
Ale wracając do tematu przez te 10 dni codziennie się ciełam miałam sznyty na rękach , nogach i kilka na brzuchu dało mi to tak wiele radości ... Cieszyłam sie jak małe dziecko jednak cały czas myślałam czy Karo nadal chudnie ... Chciała dojść do 38kg . Masakra , strasznie sie o nią bałam ...
Przez ten czas były dwie idealne pary
Ja i Żyletka
Karo i Pro-Ana
Po tych 10 dniach miałyśmy zapomnieć o rzeczach sprawiających nam radość ...
I tak było do ferii .
Karo wyjechała do Włoch nie gadałyśmy ani nic
Więc ja jak to ja sięgnęłam po żyletke .
Zaczęłam się ciąć , zrobiłam jedną kreskę na ręku potem następną , i jeszcze jedną i jeszcze ...
Nagle cała ręka była czerwona , miałam około 60kresek ...Nie mogłam się pohamować ..
To było około godziny 23 o 2 ręka mi spuchła nie mogłam się położyć na boku bo tak mnie bolało..
Na następny dzień miałam kilka czarnych ran . Od czego ? za mocno wbiłam żyletke <tak mi się wydaje>
Teraz zostały mi strupy i no właśnie Karo wróciła więc już nic nie mogę sobie zrobić .
Karooo ! Jedź gdzieś sobie :D
Dobra spadam mordki papa <3


Piękne *.*