czwartek, 14 lutego 2013

Ośrodek ?

Siemkaaa
Dziś walentynki wiecie co to znaczy ? huhu romans z żyletką *.*
Ten dzień zapowiadał się całkiem dobrze o 8 poszłam do szkoły ,
Wszystko było ok do 12 ... Zostałam wezwana do pedagoga ,
U pedagoga siedziała moja mama , wiedziałam że ma tego dnia być w szkole .
Trochę się zdziwiłam bo dość niemiło mnie przywitała , nagle do pedagog przyszła pani psycholog i pani od czegoś tam w sumie jej nie znam xd ale wracając do tematu , trochę się zdenerwowałam że tyle osób przyszło i niemile zapytałam czy zaprosić jeszcze moją wychowawczynie i panią dyrektor to będzie komplet..
Moja mama się krzywo spojrzała a pani pedagog powiedziała że idę do ośrodka , wmurowało mnie , łzy podpłynęły mi do oczu ( to była przerwa obiadowa ) cicho zapytałam "mogę iść na obiad ?" , wszyscy tak jakby się wcześniej umówili powiedzieli że nie . Potem zapytali co mam zamiar zrobić żeby się poprawić , powiedziałam "nic , mogę iść na obiad ?" , ponownie odpowiedzieli że nie , Pani psycholog zapytała czy przemyśle swoje zachowanie , odpowiedziałam "nie , mogę iść na obiad ?" . Powiedziała "nie" . Zapytałam "za co idę do ośrodka ?" Pedagog na to "twoja mama sobie z Tobą nie radzi , w szkole nie idzie Ci za dobrze i wiemy o tym że spożywasz alkohol , palisz papierosy i się tniesz" . Odpowiedziałam na to "CZY MOGĘ IŚĆ W KOŃCU NA TEN OBIAD !?" wypuścili mnie . Podeszłam do mojej przyjaciółki , byłam cała zapłakana . Ona zapytała co się stało a ja odpowiedziałam "idę do ośrodka" Ona odpowiedziała : "SŁUCHAM ?"..
Ja powiedziałam "no niestety" ... Zadzwonił dzwonek poszłyśmy na Polski całą lekcje przepłakałam . Po tym Polskim postanowiłam nie iść na dalsze lekcje i poszłam do domu . W domu nikogo nie było tata w pracy mama też , więc cały dom pusty tylko ja , muzyka i żyletki .
Wzięłam jedną do ręki i zaczęłam robić kreski jedną po drugiej aż powstało ich około 200.
Teraz jest 16:44 . Nie pójdę do ośrodka nie ma opcji ! Nie chce tam trafić . Obmyśliłam co zrobić żeby tam nie iść a więc . Zaczynam się uczyć i poprawiam zachowanie jak to nie pomoże i będę zmuszona tam iść to biorę 5 opakowani acodinu i popiję jakimś alkoholem i to wszystko pierdole . To jedyny sposób aby tam nie trafić ... Lece się uczyć papa <3

ehh..


14 komentarzy:

  1. Nie wiem -.- prawdopodobnie przez cięcie się , alkohol , takie tam -,-

    OdpowiedzUsuń
  2. I jak tam ? Wylądowałaś już w ośrodku ?
    Żyjesz jeszcze ? : *

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam miesiąc na poprawę więc może tam nie trafie (oby) . Jeszcze żyje ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bedziesz jeszcze prowadzić bloga ? Jakies notki ? :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś miałam napisać notke ale nie znalazłam czasu jutro postaram się coś napisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestes pojebana . No ale mimo tego za grzeczna do osrodka ... Nie poradzilabys sobie raczej... Zawsze dobrze ze do mosu bys poszla ,a nie do mowu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pojebana ;) . Jak sobie nie poradziłam ? Daje rade więc no ;) a co do mowu to chcą mnie wysłać -,-

      Usuń
  7. ja rok temu byłam w ośrodku przez to że piłam, i teraz moja mama chce mnie wysłać bo sobie ze mną nie radzi i nie wiem jak jej to z głowy wybić :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też jestem teraz rok ale 21 wracam do starej szkoły . powiedź mamie że w ośrodku wcale nie jest tak różowo jak jej się wydaje i że potrzebujesz pomocy od niej a nie od takiej szkoły bo to tylko bardziej niszczy psychike

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem właśnie w MOW jestem tam 4MC i na urlopowaniu zrobiłem nie powrot złapali mnie dowiezli do osrodka i w ten sam dzień uciekłem bo tam niszczy strasznie psychikę nie wiem co mam ze sobą robic nie daje tam rady 18 mam dopiero 2016 19.12 nie wiem jak to zrobie by tam z powrotem nie trafic nikomu nie życzę by tam trafił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Jak się czujesz ? Przepraszam że nie odpowiadałam tyle ale dopiero weszłam na bloga.

      Usuń
  10. Od 1,5 roku zataczało się setki spraw o to czy pójde czy nie pójde do ośrodka, kilka dni temu dostałam ostateczne pismo że tam pójde + do tego jest tam 6 dodatkowych kłamstw na mój temat i mojej rodziny (mam dowody że to kłamstwa) ale nie da sie już nic zrobic :) musze zostawić swojego chłopaka który jedynie on sie interesował moim życiem i na odwrót, razem wyszliśmy z osobistego bagna a teraz? nie wiem co mam robić, tylko leże od 2 tygodni zamknięta w pokoju i stwarzam pozory że wszystko jest ok, nie dopuszczam tej myśli... tak okropnie sie boje że nie dam rady psychicznie..już kilka razy się poddawałam a podnosiłam sie o wiele dłużej. Mam 15 lat 6 stycznia 16...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ojcem 14 latka Mój syn mieszka z mamą Niestety zaczął sięgać po alkohol i marihuanę Pali papierosy i ele w dużych ilościach
    Straciłem z nim dobre relacje Nie chodzi od jakiegoś czasu do szkoły bo mama chciała go odizolować i załatwić mu ośrodek Przyznaje ze sam jestem juz przekonany że bez ośrodka go nie wyciągniemy z bagna w które idzie PP zażyciu dopalaczy wylądował w szpitalu psychiatrycznym po tym powie za2iezlismy go do Torunia skąd uciekł na drugi dzień
    To jest bardzo fajny i sympatyczny chłopak Niestety nie poszło mu w nowej szkole?, zawsze miał problem z nauką Ale to jest wrtosciowy i szlachetny chłopak
    Chce go ratować przed dnem Wszystko jest dla ludzi ale w otpowiednim okresie życia.. Kocha łyżwy ktire w nim zaszczepilem chcąc spędzać z Jim czas w ruchu. ..
    Powiedzcie mi jak z nim rozmawiać Bo ja już zacząłem wyciągać do niego ręce z bezsilności... KOCHAM GO STRASZNIE
    -SAXON 😢

    OdpowiedzUsuń